Wpisy archiwalne w kategorii
zwyczajnie
| Dystans całkowity: | 3435.45 km (w terenie 240.00 km; 6.99%) |
| Czas w ruchu: | 166:21 |
| Średnia prędkość: | 20.65 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 52.30 km/h |
| Suma podjazdów: | 858 m |
| Liczba aktywności: | 160 |
| Średnio na aktywność: | 21.47 km i 1h 02m |
| Więcej statystyk | |
Środa, 25 czerwca 2008Kategoria towarzysko, terenowo, zwyczajnie
Strzelił dziś okrągły tysiąc :)
W planach była wycieczka na Chechło bądź tez na Pogorię, ale z powodu niepewnej, nieco mżawkowej pogody i niezbyt wczesnej pory wybraliśmy się z Józkiem jedynie do Parku Chorzowskiego. Ale nie ma tego złego, bo w końcu Józek pokazał mi mniej-więcej trasę zawodów sprzed kilku tygodni :)
W drodze powrotnej złapał nas deszcz... Ale nieugięci dojechaliśmy do czeladzkiego Statoila, skąd każde już pomknęło w swoją stronę :)
W planach była wycieczka na Chechło bądź tez na Pogorię, ale z powodu niepewnej, nieco mżawkowej pogody i niezbyt wczesnej pory wybraliśmy się z Józkiem jedynie do Parku Chorzowskiego. Ale nie ma tego złego, bo w końcu Józek pokazał mi mniej-więcej trasę zawodów sprzed kilku tygodni :)
W drodze powrotnej złapał nas deszcz... Ale nieugięci dojechaliśmy do czeladzkiego Statoila, skąd każde już pomknęło w swoją stronę :)
Dane wycieczki:
38.50 km (8.00 km teren) czas: 01:52 h avg:20.62 km/h
Wtorek, 24 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Szybki wypad do Parku Chorzowskiego na kilka kółeczek :) Mało się nie wypieprzyłam przez jakiegoś genialnego tatusia, który z synem grał w piłkę na środku alejki... Eh, uroki parku... W ogóle jakoś ostatnio nawet nie ma za kim pociągnąć - dziś dopiero pod koniec wyprzedził mnie człek promujący swym odzieniem chorzowski Orange-bike i nadał fajne tempo :) Szkoda, że musiałam szybko wracać do domu na korki, bo bym sobie jeszcze za nim pojeździła ;) W Siemianowicach gościowi na szosie już niestety nie dałam rady :P :P
Dane wycieczki:
35.50 km (0.00 km teren) czas: 01:29 h avg:23.93 km/h
Niedziela, 22 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie, towarzysko
Dolina Trzech Stawów i pół drogi do Rybaczówki - w połowie spotkałam Krzyśka, Karinę, Darka i Daniela i z nimi sobie wróciłam przez dolinę. No i tyle :)
Dane wycieczki:
39.70 km (7.00 km teren) czas: 01:52 h avg:21.27 km/h
Sobota, 21 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów i zabawa w berka z chmurami. Ale w końcu nie padało ;) Po drodze spotkałam Krzyśka i wyprosiłam go o pomoc z czymś, co niedługo dostanę :> Oby jak najszybciej, bo się już nie mogę doczekać :D :D
Poza tym z okazji wakacji coś sobie zrobiłam, jak ktoś ze mną pójdzie pojeździć, to zobaczy :P Ależ ja dzisiaj tajemnicza jestem, hah... :>
A teraz zmykam na imprezę do Gosi i Artura :)
Poza tym z okazji wakacji coś sobie zrobiłam, jak ktoś ze mną pójdzie pojeździć, to zobaczy :P Ależ ja dzisiaj tajemnicza jestem, hah... :>
A teraz zmykam na imprezę do Gosi i Artura :)
Dane wycieczki:
33.10 km (3.00 km teren) czas: 01:27 h avg:22.83 km/h
Piątek, 20 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Park Chorzowski - w obie strony Piotrusiową ścieżką :)
Jazda w samo południe, bo później praca...
Jazda w samo południe, bo później praca...
Dane wycieczki:
29.50 km (1.00 km teren) czas: 01:23 h avg:21.33 km/h
Czwartek, 19 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Park Chorzowski, kilka kółeczek z okazji inauguracji wakacji.
Zastanawiało mnie dziś tylko, dlaczego większość rowerzystów robi te kółeczka w przeciwną stronę niż ja =P
EDIT:
Aaa, i lisa widziałam w drodze powrotnej :D Takiego małego milutkiego :D
Zastanawiało mnie dziś tylko, dlaczego większość rowerzystów robi te kółeczka w przeciwną stronę niż ja =P
EDIT:
Aaa, i lisa widziałam w drodze powrotnej :D Takiego małego milutkiego :D
Dane wycieczki:
35.80 km (0.00 km teren) czas: 01:29 h avg:24.13 km/h
Wtorek, 17 czerwca 2008Kategoria terenowo, zwyczajnie
Trasa dziś ta sama, co ostatnio, z pominięciem błądzenia po Giszowcu i ścieżki rowerowej koło wysypiska w Siemianowicach ;) Za to z dużą ilością kałuż... i znów to bezcenne spojrzenie mamy po powrocie do domu xD
A tu śliczne słoneczko na Rybaczówce
A tu śliczne słoneczko na Rybaczówce
Dane wycieczki:
57.90 km (20.00 km teren) czas: 02:37 h avg:22.13 km/h
Wtorek, 10 czerwca 2008Kategoria terenowo, towarzysko, zwyczajnie
Rower najlepszym sposobem na niemyślenie o kłopotach :] Moje nowe motto życiowe :|
Tak więc coby nie myśleć, pojechałam sobie samotnie na 3 Stawy, stamtąd miałam zamiar jechać w kierunku Ochojca, ale przed rozwidleniem drogi wyprzedził mnie jakiś człowieczek i nie mogłam nie wykorzystać okazji i nie podenerwować go nieco siadając na kole ;) Tym sposobem wylądowałam na Rybaczówce. Chciałam obadać niebieski szlak rowerowy, w kierunku Tych bodajże, ale po dojechaniu do jakiegoś skrzyżowania na Giszowcu ni w cholere nie mogłam się zorientować, gdzie on dalej leci... Pokręciłam się tam trochę, trafiłam na jakieś osiedle, skąd szlak ów bierze swój początek, ale w końcu zwątpiłam i z powrotem przez Dolinę, czując niedosyt po nieudanej próbie odnalezienie szlaku, pojechałam do Parku Chorzowskiego :D Standardowo na chwilkę przysiadłam pod kapeluszem na ławeczce, poobserwowałam sobie ludzi na rowerach (tudzież rowery z ludźmi na nich :P ) i obrałam kierunek dom.
Byłby to zapewne koniec jakże ciekawego streszczenie dnia, ale na skrzyżowaniu pod wieżą telewizyjną miejsce miała niespodziewajka ;) Spotkałam Piotrka (i tak sukces, że w ogóle usłyszałam, jak do mnie krzyczał, bo miałam słuchawki w uszach :P ), który w końcu (bo obiecywał już dłuższy czas :> ) pokazał mi ścieżkę rowerową z parku w stronę Czeladzi. Całkiem fajnie, omija ruchliwe ulice. I, jak to Piotruś bystrze zauważył, ścieżka jest niesamowicie dobrym miejscem na trening :P Można trenować dwie rzeczy: wstrzymywanie oddechu albo też po prostu szybszą jazdę, jako że krotki odcinek ścieżki wiedzie koło wysypiska śmieci xD
Tak więc coby nie myśleć, pojechałam sobie samotnie na 3 Stawy, stamtąd miałam zamiar jechać w kierunku Ochojca, ale przed rozwidleniem drogi wyprzedził mnie jakiś człowieczek i nie mogłam nie wykorzystać okazji i nie podenerwować go nieco siadając na kole ;) Tym sposobem wylądowałam na Rybaczówce. Chciałam obadać niebieski szlak rowerowy, w kierunku Tych bodajże, ale po dojechaniu do jakiegoś skrzyżowania na Giszowcu ni w cholere nie mogłam się zorientować, gdzie on dalej leci... Pokręciłam się tam trochę, trafiłam na jakieś osiedle, skąd szlak ów bierze swój początek, ale w końcu zwątpiłam i z powrotem przez Dolinę, czując niedosyt po nieudanej próbie odnalezienie szlaku, pojechałam do Parku Chorzowskiego :D Standardowo na chwilkę przysiadłam pod kapeluszem na ławeczce, poobserwowałam sobie ludzi na rowerach (tudzież rowery z ludźmi na nich :P ) i obrałam kierunek dom.
Byłby to zapewne koniec jakże ciekawego streszczenie dnia, ale na skrzyżowaniu pod wieżą telewizyjną miejsce miała niespodziewajka ;) Spotkałam Piotrka (i tak sukces, że w ogóle usłyszałam, jak do mnie krzyczał, bo miałam słuchawki w uszach :P ), który w końcu (bo obiecywał już dłuższy czas :> ) pokazał mi ścieżkę rowerową z parku w stronę Czeladzi. Całkiem fajnie, omija ruchliwe ulice. I, jak to Piotruś bystrze zauważył, ścieżka jest niesamowicie dobrym miejscem na trening :P Można trenować dwie rzeczy: wstrzymywanie oddechu albo też po prostu szybszą jazdę, jako że krotki odcinek ścieżki wiedzie koło wysypiska śmieci xD
Dane wycieczki:
59.10 km (20.00 km teren) czas: 02:48 h avg:21.11 km/h
Poniedziałek, 9 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Po posprzątaniu z mamuśką całego strychu i nawdychaniu się ton kurzu poszłam na rower się nieco dotlenić :]
Kierunek: Park Chorzowski. Dojechałam, posiedziałam na słoneczku i wróciłam, bo jeszcze mnie dziś czeka zakuwanie (trzymać kciuki jutro proszę, bo mam egzamin ;) ).
Z dedykacją dla pana na Leader Foxie z Parku i kierowcy tira z drogi za Statoilem w Czeladzi ;)
Kierunek: Park Chorzowski. Dojechałam, posiedziałam na słoneczku i wróciłam, bo jeszcze mnie dziś czeka zakuwanie (trzymać kciuki jutro proszę, bo mam egzamin ;) ).
Z dedykacją dla pana na Leader Foxie z Parku i kierowcy tira z drogi za Statoilem w Czeladzi ;)
Dane wycieczki:
29.20 km (0.00 km teren) czas: 01:09 h avg:25.39 km/h
Sobota, 7 czerwca 2008Kategoria terenowo, zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów i przebijanie się przez lasy na dolinie :) I sesyjka mojego ogiera :]

Znowu miałam w planach jechać dalej na Rybaczówkę, tym razem nie zabrakło mi motywacji co prawda, ale nadeszła wielka chmura i uznałam, że wracam do domu. Uciekałam tak tej chmurze przez cała drogę, a jak weszłam do domu to co? Chmura sobie sama poszła :P

Znowu miałam w planach jechać dalej na Rybaczówkę, tym razem nie zabrakło mi motywacji co prawda, ale nadeszła wielka chmura i uznałam, że wracam do domu. Uciekałam tak tej chmurze przez cała drogę, a jak weszłam do domu to co? Chmura sobie sama poszła :P
Dane wycieczki:
33.80 km (5.00 km teren) czas: 01:33 h avg:21.81 km/h










