bikerka
algra7
z miasta
Czeladź
avatar

Info o mej skromnej osobie

  • Przejechałam juź 10644.49 km, z czego 716.57 km (6.73%) w terenie.
  • Na ujeżdżaniu mojego rumaka spędziłam 23d 08h 01m.
  • Osiągam zawrotną prędkość średnią 18.99 km/h xD
  • Dowiedz się więcej.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Zagłębiowska Masa Krytyczna

Szukaj

Wykresik

Wykres roczny blog rowerowy algra7.bikestats.pl

Było, minęło...

Bratnie dusze :)

Wpisy archiwalne w kategorii

zwyczajnie

Dystans całkowity:3435.45 km (w terenie 240.00 km; 6.99%)
Czas w ruchu:166:21
Średnia prędkość:20.65 km/h
Maksymalna prędkość:52.30 km/h
Suma podjazdów:858 m
Liczba aktywności:160
Średnio na aktywność:21.47 km i 1h 02m
Więcej statystyk
Środa, 25 czerwca 2008Kategoria towarzysko, terenowo, zwyczajnie
Strzelił dziś okrągły tysiąc :)

W planach była wycieczka na Chechło bądź tez na Pogorię, ale z powodu niepewnej, nieco mżawkowej pogody i niezbyt wczesnej pory wybraliśmy się z Józkiem jedynie do Parku Chorzowskiego. Ale nie ma tego złego, bo w końcu Józek pokazał mi mniej-więcej trasę zawodów sprzed kilku tygodni :)
W drodze powrotnej złapał nas deszcz... Ale nieugięci dojechaliśmy do czeladzkiego Statoila, skąd każde już pomknęło w swoją stronę :)
Dane wycieczki:
38.50 km (8.00 km teren) czas: 01:52 h avg:20.62 km/h
Wtorek, 24 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Szybki wypad do Parku Chorzowskiego na kilka kółeczek :) Mało się nie wypieprzyłam przez jakiegoś genialnego tatusia, który z synem grał w piłkę na środku alejki... Eh, uroki parku... W ogóle jakoś ostatnio nawet nie ma za kim pociągnąć - dziś dopiero pod koniec wyprzedził mnie człek promujący swym odzieniem chorzowski Orange-bike i nadał fajne tempo :) Szkoda, że musiałam szybko wracać do domu na korki, bo bym sobie jeszcze za nim pojeździła ;) W Siemianowicach gościowi na szosie już niestety nie dałam rady :P :P
Dane wycieczki:
35.50 km (0.00 km teren) czas: 01:29 h avg:23.93 km/h
Niedziela, 22 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie, towarzysko
Dolina Trzech Stawów i pół drogi do Rybaczówki - w połowie spotkałam Krzyśka, Karinę, Darka i Daniela i z nimi sobie wróciłam przez dolinę. No i tyle :)
Dane wycieczki:
39.70 km (7.00 km teren) czas: 01:52 h avg:21.27 km/h
Sobota, 21 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów i zabawa w berka z chmurami. Ale w końcu nie padało ;) Po drodze spotkałam Krzyśka i wyprosiłam go o pomoc z czymś, co niedługo dostanę :> Oby jak najszybciej, bo się już nie mogę doczekać :D :D
Poza tym z okazji wakacji coś sobie zrobiłam, jak ktoś ze mną pójdzie pojeździć, to zobaczy :P Ależ ja dzisiaj tajemnicza jestem, hah... :>
A teraz zmykam na imprezę do Gosi i Artura :)
Dane wycieczki:
33.10 km (3.00 km teren) czas: 01:27 h avg:22.83 km/h
Piątek, 20 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Park Chorzowski - w obie strony Piotrusiową ścieżką :)
Jazda w samo południe, bo później praca...
Dane wycieczki:
29.50 km (1.00 km teren) czas: 01:23 h avg:21.33 km/h
Czwartek, 19 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Park Chorzowski, kilka kółeczek z okazji inauguracji wakacji.
Zastanawiało mnie dziś tylko, dlaczego większość rowerzystów robi te kółeczka w przeciwną stronę niż ja =P

EDIT:
Aaa, i lisa widziałam w drodze powrotnej :D Takiego małego milutkiego :D
Dane wycieczki:
35.80 km (0.00 km teren) czas: 01:29 h avg:24.13 km/h
Wtorek, 17 czerwca 2008Kategoria terenowo, zwyczajnie
Trasa dziś ta sama, co ostatnio, z pominięciem błądzenia po Giszowcu i ścieżki rowerowej koło wysypiska w Siemianowicach ;) Za to z dużą ilością kałuż... i znów to bezcenne spojrzenie mamy po powrocie do domu xD

A tu śliczne słoneczko na Rybaczówce

Dane wycieczki:
57.90 km (20.00 km teren) czas: 02:37 h avg:22.13 km/h
Wtorek, 10 czerwca 2008Kategoria terenowo, towarzysko, zwyczajnie
Rower najlepszym sposobem na niemyślenie o kłopotach :] Moje nowe motto życiowe :|

Tak więc coby nie myśleć, pojechałam sobie samotnie na 3 Stawy, stamtąd miałam zamiar jechać w kierunku Ochojca, ale przed rozwidleniem drogi wyprzedził mnie jakiś człowieczek i nie mogłam nie wykorzystać okazji i nie podenerwować go nieco siadając na kole ;) Tym sposobem wylądowałam na Rybaczówce. Chciałam obadać niebieski szlak rowerowy, w kierunku Tych bodajże, ale po dojechaniu do jakiegoś skrzyżowania na Giszowcu ni w cholere nie mogłam się zorientować, gdzie on dalej leci... Pokręciłam się tam trochę, trafiłam na jakieś osiedle, skąd szlak ów bierze swój początek, ale w końcu zwątpiłam i z powrotem przez Dolinę, czując niedosyt po nieudanej próbie odnalezienie szlaku, pojechałam do Parku Chorzowskiego :D Standardowo na chwilkę przysiadłam pod kapeluszem na ławeczce, poobserwowałam sobie ludzi na rowerach (tudzież rowery z ludźmi na nich :P ) i obrałam kierunek dom.
Byłby to zapewne koniec jakże ciekawego streszczenie dnia, ale na skrzyżowaniu pod wieżą telewizyjną miejsce miała niespodziewajka ;) Spotkałam Piotrka (i tak sukces, że w ogóle usłyszałam, jak do mnie krzyczał, bo miałam słuchawki w uszach :P ), który w końcu (bo obiecywał już dłuższy czas :> ) pokazał mi ścieżkę rowerową z parku w stronę Czeladzi. Całkiem fajnie, omija ruchliwe ulice. I, jak to Piotruś bystrze zauważył, ścieżka jest niesamowicie dobrym miejscem na trening :P Można trenować dwie rzeczy: wstrzymywanie oddechu albo też po prostu szybszą jazdę, jako że krotki odcinek ścieżki wiedzie koło wysypiska śmieci xD
Dane wycieczki:
59.10 km (20.00 km teren) czas: 02:48 h avg:21.11 km/h
Poniedziałek, 9 czerwca 2008Kategoria zwyczajnie
Po posprzątaniu z mamuśką całego strychu i nawdychaniu się ton kurzu poszłam na rower się nieco dotlenić :]
Kierunek: Park Chorzowski. Dojechałam, posiedziałam na słoneczku i wróciłam, bo jeszcze mnie dziś czeka zakuwanie (trzymać kciuki jutro proszę, bo mam egzamin ;) ).

Z dedykacją dla pana na Leader Foxie z Parku i kierowcy tira z drogi za Statoilem w Czeladzi ;)
Dane wycieczki:
29.20 km (0.00 km teren) czas: 01:09 h avg:25.39 km/h
Sobota, 7 czerwca 2008Kategoria terenowo, zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów i przebijanie się przez lasy na dolinie :) I sesyjka mojego ogiera :]

Znowu miałam w planach jechać dalej na Rybaczówkę, tym razem nie zabrakło mi motywacji co prawda, ale nadeszła wielka chmura i uznałam, że wracam do domu. Uciekałam tak tej chmurze przez cała drogę, a jak weszłam do domu to co? Chmura sobie sama poszła :P

Dane wycieczki:
33.80 km (5.00 km teren) czas: 01:33 h avg:21.81 km/h

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl