Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2009
Dystans całkowity: | 256.80 km (w terenie 20.20 km; 7.87%) |
Czas w ruchu: | 14:23 |
Średnia prędkość: | 17.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 34.10 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 19.75 km i 1h 06m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 lipca 2009Kategoria zwyczajnie
Do Dąbrowy Górniczej w charakterze kuriera.
Dane wycieczki:
19.47 km (0.00 km teren) czas: 00:55 h avg:21.24 km/h
Wtorek, 28 lipca 2009Kategoria zwyczajnie
Apel do kierowców parkujących wzdłuż ulicy: patrzcie dwa razy w lusterka albo przez ramię zanim otworzycie drzwi.
Apel do pieszych: nie przechodźcie na czerwonym albo się chociaż rozejrzyjcie jak będziecie biegli na tramwaj.
O milimetry :/
Krótka przejażdżka do Parku Chorzowksiego. Wiało niemiłosiernie, na szczęście do domu zdążyłam przed deszczem :)
Apel do pieszych: nie przechodźcie na czerwonym albo się chociaż rozejrzyjcie jak będziecie biegli na tramwaj.
O milimetry :/
Krótka przejażdżka do Parku Chorzowksiego. Wiało niemiłosiernie, na szczęście do domu zdążyłam przed deszczem :)
Dane wycieczki:
29.29 km (0.00 km teren) czas: 01:22 h avg:21.43 km/h
Poniedziałek, 27 lipca 2009Kategoria zwyczajnie
powrót do szarej rzeczywistości...
na ogródek :]
na ogródek :]
Dane wycieczki:
4.34 km (0.20 km teren) czas: 00:13 h avg:20.03 km/h
Wtorek, 21 lipca 2009Kategoria górzyście, terenowo, towarzysko
No i przyszedł czas na wypełnienie zeszłorocznego postanowienia - zabrałam rower w Tatry :D
Co prawda podczas 6-dniowego wyjazdu tylko raz został użyty, ale i tak się cieszę :) Owego dnia pojechaliśmy z Przemkiem do Doliny Chochołowskiej. Z pensjonatu w Kościelisku było najpierw z góóóórki, później wgłąb mieścinki już nie tak różowo ;) No ale w końcu byliśmy w górach i o to chodziło. W dolinie pełno ludzi - tłumy jak to zwykle w Tatrach, niestety... Jechało się przyjemnie, nie było za upalnie ani za zimno, w sam raz :) Pod schroniskiem odpoczynek i powrót do domu. Jestem z siebie dumna, że wjechałam pod górkę do naszego pensjonatu - kilometrowy podjazd, pod który zwykle po całym dniu łażenia po górach miałam trudności z podejściem na nogach :P
Co prawda podczas 6-dniowego wyjazdu tylko raz został użyty, ale i tak się cieszę :) Owego dnia pojechaliśmy z Przemkiem do Doliny Chochołowskiej. Z pensjonatu w Kościelisku było najpierw z góóóórki, później wgłąb mieścinki już nie tak różowo ;) No ale w końcu byliśmy w górach i o to chodziło. W dolinie pełno ludzi - tłumy jak to zwykle w Tatrach, niestety... Jechało się przyjemnie, nie było za upalnie ani za zimno, w sam raz :) Pod schroniskiem odpoczynek i powrót do domu. Jestem z siebie dumna, że wjechałam pod górkę do naszego pensjonatu - kilometrowy podjazd, pod który zwykle po całym dniu łażenia po górach miałam trudności z podejściem na nogach :P
Dolina Chochołowska© algra7
mostek w Dolinie (:© algra7
Dane wycieczki:
36.58 km (10.00 km teren) czas: 02:43 h avg:13.47 km/h
Piątek, 17 lipca 2009Kategoria górzyście, terenowo, towarzysko
Dalej Jaworze i dalej okropny upał. Dziś pojechaliśmy w inną stronę, w poszukiwaniu szlaku rowerowego, który zauważyliśmy podczas wczorajszego spaceru :)
Tak więc najpierw jechaliśmy trochę szlakiem zielonym, później postanowiliśmy zmienić kolor na niebieski, pozostając ciągle w granicach Jaworza (które swoją drogą okazało się większe, niż przypuszczałam). Później szlak niebieski się zgubił, ale za to znalazł się czerwony, który zaprowadził nas pod Błatnią. Znów na samą górę nie wjeżdżaliśmy, tylko trochę jakimś "szlakiem harcerskim", odpoczęliśmy przy górskim strumyczku i już główną drogą wróciliśmy do domu :)
Tak więc najpierw jechaliśmy trochę szlakiem zielonym, później postanowiliśmy zmienić kolor na niebieski, pozostając ciągle w granicach Jaworza (które swoją drogą okazało się większe, niż przypuszczałam). Później szlak niebieski się zgubił, ale za to znalazł się czerwony, który zaprowadził nas pod Błatnią. Znów na samą górę nie wjeżdżaliśmy, tylko trochę jakimś "szlakiem harcerskim", odpoczęliśmy przy górskim strumyczku i już główną drogą wróciliśmy do domu :)
na szlaku (:© algra7
umierająca algra (;© algra7
odpoczynek nad strumykiem (:© algra7
Dane wycieczki:
26.85 km (5.00 km teren) czas: 01:45 h avg:15.34 km/h
Środa, 15 lipca 2009Kategoria górzyście, terenowo, towarzysko
Ponownie kilkudniowy wyjazd w bielskie okolice, do Jaworza, tym razem już z naszymi rumakami :D
Upał był niemiłosierny, więc i wycieczka niedługa, aczkolwiek intensywna ;) Z Jaworza do Bielska, w okolice Szyndzielni - na górę nie wjechaliśmy, jedynie pod stację kolejki a później po znienawidzonych przeze mnie kamieniach trochę pod górę do jakiegoś schronisko-sklepu. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o ścieżkę rowerową (porównanie jej do tych katowickich zostawię bez komentarza:P) i dotarliśmy gdzieś chyba w okolice centrum, stamtąd starą drogą na Cieszyn wróciliśmy do Jaworza :)
Upał był niemiłosierny, więc i wycieczka niedługa, aczkolwiek intensywna ;) Z Jaworza do Bielska, w okolice Szyndzielni - na górę nie wjechaliśmy, jedynie pod stację kolejki a później po znienawidzonych przeze mnie kamieniach trochę pod górę do jakiegoś schronisko-sklepu. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o ścieżkę rowerową (porównanie jej do tych katowickich zostawię bez komentarza:P) i dotarliśmy gdzieś chyba w okolice centrum, stamtąd starą drogą na Cieszyn wróciliśmy do Jaworza :)
Szyndzielnia© algra7
Dane wycieczki:
20.36 km (3.00 km teren) czas: 01:25 h avg:14.37 km/h
Sobota, 11 lipca 2009Kategoria zwyczajnie
znooooowu na ogródek :)
Dane wycieczki:
4.34 km (0.20 km teren) czas: 00:13 h avg:20.03 km/h
Piątek, 10 lipca 2009Kategoria zwyczajnie
no i ... znowu na ogródek :]
Dane wycieczki:
4.36 km (0.20 km teren) czas: 00:13 h avg:20.12 km/h
Środa, 8 lipca 2009Kategoria górzyście, towarzysko
Spontaniczny wyjazd z Przemkiem do Jaworza koło Bielska-Białej, spontaniczne pozostanie tam dłużej niż było przewidziane, a więc i spontaniczne wyjście na rower :)
Swoją drogą nie na swój - dziwne uczucie jechać na rowerze, na którym można całkowicie wyprostować plecy :P
Krajoznawcza wycieczka po Jaworzu i okolicach :)
Swoją drogą nie na swój - dziwne uczucie jechać na rowerze, na którym można całkowicie wyprostować plecy :P
Krajoznawcza wycieczka po Jaworzu i okolicach :)
gotowa do drogi :D© algra7
Dane wycieczki:
13.17 km (0.00 km teren) czas: 00:57 h avg:13.86 km/h
Sobota, 4 lipca 2009Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Rano standard... ogródek :]
Po południu wyszliśmy na rower z Tomkiem. Miała być "skromna" przejażdżka, udaliśmy się w stronę Pogorii, dokładnie numerka IV, i to by było skromne, tyle że stamtąd pojechaliśmy jeszcze na Przeczyce :) Tempo lajtowe, bo ani jedno ani drugie kondycją nie grzeszy, ale Tomek cwaniak jechał sobie na szosie ;)
Na koniec jeszcze dobiła mnie górka pod Syberką i tak do domu dojechałam wykończona :P Ale fajnie było :)
Po południu wyszliśmy na rower z Tomkiem. Miała być "skromna" przejażdżka, udaliśmy się w stronę Pogorii, dokładnie numerka IV, i to by było skromne, tyle że stamtąd pojechaliśmy jeszcze na Przeczyce :) Tempo lajtowe, bo ani jedno ani drugie kondycją nie grzeszy, ale Tomek cwaniak jechał sobie na szosie ;)
Na koniec jeszcze dobiła mnie górka pod Syberką i tak do domu dojechałam wykończona :P Ale fajnie było :)
Dane wycieczki:
60.87 km (1.00 km teren) czas: 02:56 h avg:20.75 km/h