bikerka
algra7
z miasta
Czeladź
avatar

Info o mej skromnej osobie

  • Przejechałam juź 10644.49 km, z czego 716.57 km (6.73%) w terenie.
  • Na ujeżdżaniu mojego rumaka spędziłam 23d 08h 01m.
  • Osiągam zawrotną prędkość średnią 18.99 km/h xD
  • Dowiedz się więcej.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Zagłębiowska Masa Krytyczna

Szukaj

Wykresik

Wykres roczny blog rowerowy algra7.bikestats.pl

Było, minęło...

Bratnie dusze :)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2008

Dystans całkowity:939.44 km (w terenie 51.57 km; 5.49%)
Czas w ruchu:45:49
Średnia prędkość:20.50 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:46.97 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Niedziela, 31 sierpnia 2008Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Park Chorzowski z Przemysławem.
Plan był, coby jechać zobaczyć co to się będzie działo pod Silesią, ale było tak zimno pod wieczór, że.... brrr... Jesień idzie :/
Dane wycieczki:
34.02 km (0.00 km teren) czas: 01:44 h avg:19.63 km/h
Sobota, 30 sierpnia 2008Kategoria całodniowo, górzyście, towarzysko
No dzisiaj to jestem z siebie dumna xD
Rano sprint do Katowic na dworzec w wilgotnych jeszcze od wczoraj butach... :] Na miejscu spotkaliśmy się z Przemkiem, Sylwią i Krzyśkiem i pociągiem ruszyliśmy do Bielska (nawet przedział dla rowerów był:D).
Od razu rozgrzewka pod górkę - i dobrze bo niestety żadne cieplejsze ciuchy mi nie zdążyły wyschnąć a zbyt gorąco nie było ;) Najpierw zaliczyliśmy Przełęcz Przegibek (663m npm), później zjaaaaazd :D Kolejnym punktem programu była Łąka Hrobacza (828m npm), w porównaniu z którą na Przegibek prawie po płaskim się jechało ;) Stromo, stromo, stromo, na koniec trochę kamyczków na których się ślizgałam i mną rzucało jak... :/ Swoją drogą chyba największa wysokość na jakiej byłam rowerem.. No ale zdobyliśmy i Łąkę :) Po zjeeeeeździe kierunek: Żar (761m npm)! Czyli zasadniczo główny cel wyprawy. Oczywiście wjechaliśmy, 'anomalię grawitacyjną' odczuliśmy na własnych skórach (czyli 'zjeżdżanie pod górkę' tudzież 'wjeżdżanie z górki' w drodze powrotnej :P) i zjeeeeechaliśmy (64,1km/h).
Tu zakończyła się górzysta część wycieczki, pojechaliśmy na mały obiadek i ruszyliśmy do domu, przez Oświęcim, Mysłowice, Katowice... Droga powrotna przyjemna niesamowicie, płaściutko, równiutko i lajtowo :)
Dane wycieczki:
136.46 km (7.00 km teren) czas: 07:04 h avg:19.31 km/h
Piątek, 29 sierpnia 2008Kategoria towarzysko, MK
Masa Krytyczna w towarzystwie chmur wiszących na niebie... Pozytywnie, nieco więcej ludzi niż ostatnio no i liczne grono na after party w Parku Chorzowskim :)
W drodze powrotnej do domu deszcz już się nie wstrzymał, spadł i zmoczył porządnie... W domu akcja pt. super intensywne suszenie ciuchów na jutro :|
Dane wycieczki:
42.70 km (0.00 km teren) czas: 02:30 h avg:17.08 km/h
Wtorek, 26 sierpnia 2008Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Park Chorzowski z Przemkiem, kilka kółeczek tempem nad wyraz spokojnym :>

Pozdrowienia dla AdAmUsO mijanego po drodze parę razy ;)
Dane wycieczki:
57.79 km (0.00 km teren) czas: 02:49 h avg:20.52 km/h
Poniedziałek, 25 sierpnia 2008Kategoria praca/szkoła, towarzysko
Praca i powrót w niespodziewanym towarzystwie pana P. do domu :)
Dane wycieczki:
30.53 km (0.00 km teren) czas: 01:26 h avg:21.30 km/h
Sobota, 23 sierpnia 2008Kategoria całodniowo, towarzysko
Po kilku zaplanowanych i niedoszłych do skutku wyjazdach dzisiaj już żadne zapowiadane deszcze, burze, huragany, trąby powietrzne, śniegi, mrozy, grad, trzęsienia ziemi, tsunami ani inne złooo nie mogło nas powstrzymać ;)

Z rana z Czeladzi wyjechałam sobie w towarzystwie mżawki, ale ta jakże przemiła ustąpiła później miejsca Sylwii i Krzyśkowi, z którymi spotkałam się w Katowicach. W Mysłowicach dołączyli do nas Przemek, Tomek, chwilę później Józek, a w Imielinie jeszcze cztery osoby. Celem naszym był zamek w Lipowcu, i cel nasz został osiągnięty! <hura> No bo jakżesz by inaczej.
Droga przyjemna, wypogodziło się nieco, cały czas asfalt, prócz samego podjazdu pod zamek. Siedliśmy sobie na dziedzińcu, gdzie główną atrakcją był człowieczek od biletów, który zapodawał taki mjuzik, że się chciało uciekać ;) Później panowie zostali chwilę dłużej na górze walczyć z dętką Tomka, a my z dziewczynami przy zjeździe oczywiście pomyliłyśmy... hmmm to znaczy dla urozmaicenia pojechałyśmy innym zjazdem :D Stanęliśmy jeszcze przy jakimś zajeździe, posililiśmy się, niektórzy skorzystali ze stojących nieopodal huśtawek i karuzeli ;) W drodze powrotnej zdolna ja przytarłam dwa razy biednym pedałkiem o krawężnik - zdecydowanie za dużo gadam i się oglądam za siebie :P
No, nikt mi już nie powie, że zrobiłam setkę na dwa razy (tak, to jest aluzja do Ciebie:P). Poza tym wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że bez problemu przekroczę zeszłoroczny przebieg :)
Wieczorem jeszcze śmignęłam do dziadków i się załapałam na kolację :P

Zatem z pozdrowieniami dla wszystkich towarzyszy podróży! :D
Dane wycieczki:
108.29 km (2.00 km teren) czas: 05:01 h avg:21.59 km/h
Piątek, 22 sierpnia 2008Kategoria praca/szkoła, towarzysko
Bikiem do pracy...
A po pracy pod eskortą Przemysława przez Park Chorzowski i siemianowickie zadupia na Czeladź ;)

I dwa tysiączki stuknęły :D
Dane wycieczki:
30.99 km (0.00 km teren) czas: 01:32 h avg:20.21 km/h
Czwartek, 21 sierpnia 2008Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Rowerowanie z Przemkiem - Dolina Trzech Stawów, Rybaczówka i Park Chorzowski... Dawno już bardzo nie jeździłam po parku po zmroku :) Ale żadnych (cytuję:P) 'nisko latających jeży' nie spotkaliśmy :)
Dane wycieczki:
59.90 km (0.00 km teren) czas: 02:50 h avg:21.14 km/h
Środa, 20 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
Już trzeci zaplanowany ostatnio wypad nie wypalił :/ Tym razem zawiniła pogoda...
Ale mimo wszystko po deszczu wybrałam się pokręcić lajtowo po Parku Chorzowskim.
Dane wycieczki:
34.34 km (3.00 km teren) czas: 01:30 h avg:22.89 km/h
Poniedziałek, 18 sierpnia 2008Kategoria całodniowo
Rano do Dąbrowy Górniczej... Sprawy w NFZ i tak nie udało mi się załatwić, kolejka na parę godzin stania :/ Ale za to z Karolajną sobie poplotkowałyśmy, zasiedziałam się z nią tak, że do domu dotarłam dopiero na późny obiad :)
Po południu już tylko do Parku Chorzowksiego, pokręciłam się tam chwilę, niestety kolana zmusiły mnie do powrotu nieco wcześniejszego niż planowałam :/
No i tak cały dzionek sobie minął...
Dane wycieczki:
46.87 km (0.00 km teren) czas: 02:03 h avg:22.86 km/h

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl