Wpisy archiwalne w kategorii
zwyczajnie
Dystans całkowity: | 3435.45 km (w terenie 240.00 km; 6.99%) |
Czas w ruchu: | 166:21 |
Średnia prędkość: | 20.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.30 km/h |
Suma podjazdów: | 858 m |
Liczba aktywności: | 160 |
Średnio na aktywność: | 21.47 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 3 kwietnia 2014Kategoria zwyczajnie
Inauguracja sezonu rowerowego pod znakiem Dorotki :)
Co prawda już się powoli ściemniało, kiedy wychodziłam z domu, ale dziś nic nie mogło mnie powstrzymać! Zresztą pewnien lekko podchmielony pan po drodze nie omieszkał pochwalić, jaki to mam sprytny "reflektorek", w związku z powyższym udało mi się nie wpaść w żadną dziurę na drodze.
Trasa: Czeladź -> Wojkowice -> Grodziec -> góra św. Doroty -> Czeladź
Edmund oczywiście musiał coś odwalić i po drodze się wykrzaczył, ale mówi tak:
Co prawda już się powoli ściemniało, kiedy wychodziłam z domu, ale dziś nic nie mogło mnie powstrzymać! Zresztą pewnien lekko podchmielony pan po drodze nie omieszkał pochwalić, jaki to mam sprytny "reflektorek", w związku z powyższym udało mi się nie wpaść w żadną dziurę na drodze.
Trasa: Czeladź -> Wojkowice -> Grodziec -> góra św. Doroty -> Czeladź
Edmund oczywiście musiał coś odwalić i po drodze się wykrzaczył, ale mówi tak:
Dane wycieczki:
13.28 km (1.00 km teren) czas: 00:42 h avg:18.97 km/h
Niedziela, 18 sierpnia 2013Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów, coby wycisnąć z długiego weekendu ostatnie soki, jak z nieźle już zmiętolonej cytryny ;)
Po dwóch dniach górskich wędrówek mocy nieco brak, dlatego też tempo "niewysiłkowe" i leżenie plackiem na trawce na dolinie ;) W drodze powrotnej ambicja mnie ponosiła jedynie na podjazdach ;)
Edmund coś się urwał dziś w połowie drogi:
/4784150
Z pozdrowieniami dla "rozglądającego się za kotletem" :D
Po dwóch dniach górskich wędrówek mocy nieco brak, dlatego też tempo "niewysiłkowe" i leżenie plackiem na trawce na dolinie ;) W drodze powrotnej ambicja mnie ponosiła jedynie na podjazdach ;)
Edmund coś się urwał dziś w połowie drogi:
/4784150
Z pozdrowieniami dla "rozglądającego się za kotletem" :D
Dane wycieczki:
34.24 km (1.00 km teren) czas: 01:46 h avg:19.38 km/h
Środa, 14 sierpnia 2013Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Na sosnowieckie Stawiki, a potem lasek milowicki celem wyżycia się. Na zwieńczenie dnia refleksje na czeladzkim moście.
Dystans: słaby :(
Humor: lepszy :)
/4784150
Dystans: słaby :(
Humor: lepszy :)
/4784150
Dane wycieczki:
22.57 km (5.00 km teren) czas: 01:10 h avg:19.35 km/h
Czwartek, 25 lipca 2013Kategoria zwyczajnie
Dwa dni temu odstawiłam wreszcie rower do serwisu! Zatarte stery od dłuższego czasu dawały się we znaki, regulacje wszelakie już nie pomagały - albo luzy, albo przyblokowana kierownica. Sama wybijania i wbijania nowych sterów wolałam nie ryzykować, dlatego też Krossik wylądował w serwisie u pana Przemka Kusy w Czeladzi :)
Na drugi dzień rower był do odbioru (bardzo dobre tempo w porównaniu do mojego ukochanego katowickiego Unisportu - choć do tego ostatniego mam zdecydowanie większe zaufanie, to jednak terminy są tam o wiele dłuższe...), ostatecznie z braku czasu odebrałam go dziś i od razu na wypróbowanie śmignęłam na obiad do dziadków :)
Wszystko chodzi super, różnica w komforcie jazdy w ogóle nie do porównania, sama nie wiem jak mogłam tak długo się męczyć z taką pierdołą.
Na drugi dzień rower był do odbioru (bardzo dobre tempo w porównaniu do mojego ukochanego katowickiego Unisportu - choć do tego ostatniego mam zdecydowanie większe zaufanie, to jednak terminy są tam o wiele dłuższe...), ostatecznie z braku czasu odebrałam go dziś i od razu na wypróbowanie śmignęłam na obiad do dziadków :)
Wszystko chodzi super, różnica w komforcie jazdy w ogóle nie do porównania, sama nie wiem jak mogłam tak długo się męczyć z taką pierdołą.
Dane wycieczki:
4.32 km (0.00 km teren) czas: 00:14 h avg:18.51 km/h
Sobota, 20 lipca 2013Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Wyjazd przekładany i przekładany, ale nareszcie doszedł do skutku :)
Cel: degustacja bułgarskiego piwa pod zacną nazwą Kamenitza w równie zacnym towarzystwie :)
Kierunek: Pogoria III
Komary: były
Powrót: po zmroku, czego dawno nie było. Miło :)
/4784150
Cel: degustacja bułgarskiego piwa pod zacną nazwą Kamenitza w równie zacnym towarzystwie :)
Kierunek: Pogoria III
Komary: były
Powrót: po zmroku, czego dawno nie było. Miło :)
/4784150
Dane wycieczki:
26.36 km (5.00 km teren) czas: 01:28 h avg:17.97 km/h
Piątek, 19 lipca 2013Kategoria zwyczajnie
Z okazji przełożenia dzisiejszych planów na jutro szkoda było marnować piękny, słoneczny dzień (jeden z ostatnich dni mojego urlopu, chlip...). Zaplanowałam sobie zatem wypadzik na Pogorię III.
Jak zaplanowałam, tak zrobiłam, tyle że po okrążeniu jeziorka i krótkim odpoczynku na ławeczce ciągle było mi mało i postanowiłam wybrać się kawałek wzdłuż Pogorii IV :) Oczywiście ambicja mnie nosiła, co ktoś wyprzedzał to Ola siadała na koło i cisnęła ;) Forma dziś dopisywała, muszę przyznać :)
Za Pogorią IV próbowałam trafić w jedno miejsce, w którym kiedyś byłam, ale jakoś mi się nie udało. Po sprawdzeniu GPSa w domu okazało się, że jednak o dziwo mój jakże silnie rozwinięty zmysł orientacji w terenie mnie nie zawiódł (jestem w szoku), tylko powinnam pojechać jeszcze kawałek dalej. Jestem z siebie dumna :P
Powrót, jeszcze jedno kółeczko wokół "trójki", przerwa na pićko i kierunek dom. Tym razem górka pod Syberką mnie zabiła totalnie, uda drżą mi do tej pory ;) Ale nawet fajna średnia mi wyszła jak na takiej długości trasę i taki słaby roczny przebieg. Też jestem dumna :) Wracam do formy :P
/4784150
Jak zaplanowałam, tak zrobiłam, tyle że po okrążeniu jeziorka i krótkim odpoczynku na ławeczce ciągle było mi mało i postanowiłam wybrać się kawałek wzdłuż Pogorii IV :) Oczywiście ambicja mnie nosiła, co ktoś wyprzedzał to Ola siadała na koło i cisnęła ;) Forma dziś dopisywała, muszę przyznać :)
Za Pogorią IV próbowałam trafić w jedno miejsce, w którym kiedyś byłam, ale jakoś mi się nie udało. Po sprawdzeniu GPSa w domu okazało się, że jednak o dziwo mój jakże silnie rozwinięty zmysł orientacji w terenie mnie nie zawiódł (jestem w szoku), tylko powinnam pojechać jeszcze kawałek dalej. Jestem z siebie dumna :P
Powrót, jeszcze jedno kółeczko wokół "trójki", przerwa na pićko i kierunek dom. Tym razem górka pod Syberką mnie zabiła totalnie, uda drżą mi do tej pory ;) Ale nawet fajna średnia mi wyszła jak na takiej długości trasę i taki słaby roczny przebieg. Też jestem dumna :) Wracam do formy :P
/4784150
Dane wycieczki:
53.87 km (15.00 km teren) czas: 02:27 h avg:21.99 km/h
Piątek, 5 lipca 2013Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Dziś w planie był wypad na Stawiki z Kariną i Darkiem. Niestety na Betonach złapała nas burza i zamiast stawików były plotki przy czipsach ;) no cóż, kalorie zamiast ubyć to przybyły, ale było fajnie ;)
Powrót do domu jeszcze w lekkim deszczu, ale już po burzy...
/4784150
Powrót do domu jeszcze w lekkim deszczu, ale już po burzy...
/4784150
Dane wycieczki:
9.76 km (0.00 km teren) czas: 00:32 h avg:18.30 km/h
Środa, 3 lipca 2013Kategoria zwyczajnie
Na jogę :)
/4784150
/4784150
Dane wycieczki:
4.33 km (0.00 km teren) czas: 00:19 h avg:13.67 km/h
Wtorek, 2 lipca 2013Kategoria zwyczajnie
Wieczorny wyjazd (a właściwie wjazd) na Dorotkę celem spożytkowania nadmiaru roznoszącej mnie energii, a przy okazji wypróbowania nowego aparatu.
Jakkolwiek zachód słońca oglądany z Dorotki jest absolutnie przecudownym widokiem, tak komary odebrały mu cały urok, zdjęć też nie dało się zrobić więcej niż trzy nie zostając doszczętnie pogryzionym :/
/4784150
Jakkolwiek zachód słońca oglądany z Dorotki jest absolutnie przecudownym widokiem, tak komary odebrały mu cały urok, zdjęć też nie dało się zrobić więcej niż trzy nie zostając doszczętnie pogryzionym :/
Łagisza widziana z Dorotki© algra7
/4784150
Dane wycieczki:
9.74 km (2.00 km teren) czas: 00:32 h avg:18.26 km/h
Poniedziałek, 24 czerwca 2013Kategoria zwyczajnie
Dziś krótko, na ogródek po sianko dla prosiaka morskiego ;)
Miałam jechać dalej, ale nadciągające chmury mnie skutecznie odstraszyły - i dobrze, bo ostatecznie się rozpadało.
/4784150
Miałam jechać dalej, ale nadciągające chmury mnie skutecznie odstraszyły - i dobrze, bo ostatecznie się rozpadało.
/4784150
Dane wycieczki:
4.32 km (0.00 km teren) czas: 00:14 h avg:18.51 km/h