Sobota, 7 czerwca 2008Kategoria terenowo, zwyczajnie
Dolina Trzech Stawów i przebijanie się przez lasy na dolinie :) I sesyjka mojego ogiera :]
Znowu miałam w planach jechać dalej na Rybaczówkę, tym razem nie zabrakło mi motywacji co prawda, ale nadeszła wielka chmura i uznałam, że wracam do domu. Uciekałam tak tej chmurze przez cała drogę, a jak weszłam do domu to co? Chmura sobie sama poszła :P
Znowu miałam w planach jechać dalej na Rybaczówkę, tym razem nie zabrakło mi motywacji co prawda, ale nadeszła wielka chmura i uznałam, że wracam do domu. Uciekałam tak tej chmurze przez cała drogę, a jak weszłam do domu to co? Chmura sobie sama poszła :P
Dane wycieczki:
33.80 km (5.00 km teren) czas: 01:33 h avg:21.81 km/h
Komentarze
A mi się przez dwa dni udawało uniknąć deszczu :)
Zawsze można zmoknąć, albo przeczekać gdzieś pod daszkiem - nic strasznego :D vanhelsing - 21:47 niedziela, 8 czerwca 2008 | linkuj
Zawsze można zmoknąć, albo przeczekać gdzieś pod daszkiem - nic strasznego :D vanhelsing - 21:47 niedziela, 8 czerwca 2008 | linkuj
Zazwyczaj tak jest :)
Gdy już jesteśmy w domku, to wszystko się uspokaja ;] Tobek - 21:38 sobota, 7 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj
Gdy już jesteśmy w domku, to wszystko się uspokaja ;] Tobek - 21:38 sobota, 7 czerwca 2008 | linkuj