bikerka
algra7
z miasta
Czeladź
avatar

Info o mej skromnej osobie

  • Przejechałam juź 10644.49 km, z czego 716.57 km (6.73%) w terenie.
  • Na ujeżdżaniu mojego rumaka spędziłam 23d 08h 01m.
  • Osiągam zawrotną prędkość średnią 18.99 km/h xD
  • Dowiedz się więcej.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Zagłębiowska Masa Krytyczna

Szukaj

Wykresik

Wykres roczny blog rowerowy algra7.bikestats.pl

Było, minęło...

Bratnie dusze :)

Piątek, 8 maja 2009Kategoria zwyczajnie
Do Dąbrowy Górniczej, na szybko, tylko zawieźć Oriflama i z powrotem do domu... Dzisiaj jakiś taki zabiegany dzień :]
Wiaterek dziś fajnie chłodził... przynajmniej w jedną stronę, bo w drugą przeszkadzał ;)

Z pozdrowieniami dla stojących w kilometrowym korku w Będzinie :D ha :D
Dane wycieczki:
19.18 km (0.00 km teren) czas: 00:53 h avg:21.71 km/h
Czwartek, 7 maja 2009Kategoria zwyczajnie
Przez ostatni tydzień ogarnęło mnie jakieś wszechogarniające lenistwo ;)
A dziś na dolinkę, posiedzieć chwilę i wrócić do domu na korki - w pewnym momencie byłam prawie pewna, że zaraz zacznie lać, ale obeszło się jednak bez deszczu ;)

Z pozdrowieniami dla solenizanta *:
Dane wycieczki:
24.67 km (0.00 km teren) czas: 01:06 h avg:22.43 km/h
Piątek, 1 maja 2009Kategoria zwyczajnie
Przez ostatni tydzień zafundowałam sobie odpoczynek od rowerka, a dziś pojechałam do Parku Chorzowskiego. Na drogach był dość nieduży ruch, ale pojeździć po parku to się niestety nie bardzo dało :/ W ogóle o jakiekolwiek miejsce było ciężko, ale znalazłam kawałek wolnego murka, na którym się rozłożyłam ku wielkiemu niezadowoleniu dzieciaków, bo drepcząc sobie radośnie po owym murku, musiały schodzić, żeby mnie ominąć ;) Posiedziałam tak trochę i pogrzałam się w słoneczku, później ruszyłam w stronę domu - wiało masakrycznie :/ Wstąpiłam jeszcze do M1 w Czeladzi do McDonalda na spontaniczne spotkanie :)

A wieczorem, już z buta, pod UM na resztkę koncertu Blendersów i sztuczne ognie :D :P
Dane wycieczki:
33.30 km (0.50 km teren) czas: 01:31 h avg:21.96 km/h
Sobota, 25 kwietnia 2009Kategoria MK, towarzysko
Rano sprint na spontaniczne spotkanie przy shake'u do McDonalda w M1 :)
Następnie jeszcze większy sprint na Statoila, gdzie spotkałam się z Marcinem, i pojechaliśmy na Zagłębiowską Masę Krytyczną do Sosnowca :)

Już w okolicach ślimaka zaczęło się robić mocno rowerowo, sporo minęliśmy rowerzystów mknących ku dworcowi :) Pod dworcem - tłum! Naprawdę, poważny tłum, a ja poważnie zaskoczona :) Ze znajomych pojawili się Asia i Jacek. Dostaliśmy plakietki, smycze, gwizdki, łyknęliśmy po Red Bullu, coby mieć energię na przejazd :P Start nieco się przeciągał - ale nic dziwnego, przy takiej ilości osób (chodzą słuchy o 700, zobaczymy co powiedzą organizatorzy później:D). W międzyczasie odnalazł się Przemek :) Ślimaczym tempem pojechaliśmy na Zagórze, jakieś dziewczę zaliczyło glebę (nie gadaj przez komórkę jak jedziesz po dziurach:P), Przemek zawinął do domu, a my dalej do Dąbrowy Górniczej, Będzina, no i w końcu do Czeladzi na metę na jakże pięęęęknej Starówce przy jakże gorąąąącym dopingu Kuby, mojego ulubionego czeladzkiego konferansjera :) Marcin zmył się do domu, a ja, wsłuchując się w mjuzik Konopiansów, zastanawiałam się dlaczego lody są sprzedawane w tirze Welli :P Zapoznałam parę nowych twarzy, m.in. Tomka, pogadaliśmy trochę, w końcu koledzy pojechali (i mi nie zaufali:P), ja jeszcze sobie trochę postałam i pojechałam do domu :) Przynajmniej miałam bliżej, niż z Górnośląskiej masy :P

Chyba nie trzeba dodawać, że cały event wzbudzał ogromne emocje zarówno wśród mijanych pieszych, jak i (a właściwie zwłaszcza:P) kierowców :)

Pozdrowienia dla wyżej wymienionych, wszystkich uczestników, organizatorów oraz łączących się z nami umysłami ;)
Dane wycieczki:
33.52 km (0.00 km teren) czas: 02:06 h avg:15.96 km/h
Piątek, 24 kwietnia 2009Kategoria MK
Górnośląska Masa Krytyczna.
Dziś wszyscy zajęci, albo im coś powypadało, i w końcu z Czeladzi pojechałam sama (Snajper, jak zmienisz rower to już Ci nie daruję!!!) :] Ale na miejscu znalazło się parę znajomych twarzy :) Trasa jakaś inna niż zwykle, no ale przede wszystkim ludzi więcej niż zwykle! Była nas ponad setka :)

Pozdrowienia dla wszystkich obecnych ciałem i duchem :D
I do zobaczenia jutro w Sosnowcu :)
Dane wycieczki:
38.23 km (0.00 km teren) czas: 02:15 h avg:16.99 km/h
Środa, 22 kwietnia 2009Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Z wiadomym osobnikiem pojechaliśmy na dolinę w celu poleniuchowania na zielonej trawce, wśród białych stokrotek, pod niebieskim niebem, w żółtym słoneczku :)
W tychże okolicach (czytaj, na zielonej trawce, wśród białych stokrotek, pod niebieskim niebem, w żółtym słoneczku...) odbyła się mała sesja zdjęciowa o tematyce rowerowej, jakże by inaczej, której najznamienitsze efekty zamieszczam poniżej :P

ha :D © algra7

leniuchowanie na dolinie :) © algra7

nasze rumaki © algra7

Dane wycieczki:
27.96 km (0.50 km teren) czas: 01:17 h avg:21.79 km/h
Wtorek, 21 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
Dziś nie miałam jednego wykładu, tak więc wybrałam się na dolinę :) posiedziałam sobie na ławeczce w jakże zacnym towarzystwie mojego ogiera, książki i cieplutkiego słoneczka :D
Dane wycieczki:
32.33 km (0.50 km teren) czas: 01:27 h avg:22.30 km/h
Niedziela, 19 kwietnia 2009Kategoria towarzysko, zwyczajnie, terenowo
Dziś z Przemysławem na 3 stawy (tłoczno dziś było, pod względem liczby ludzi dolina staje się powoli drugim parkiem chorzowskim...), później na Rybaczówkę. Z Rybaczówki pojechaliśmy czarnym szlakiem w poszukiwaniu wzgórza Wandy, czy czegoś w tym rodzaju, ale gdzieś po drodze szlak się urwał i wróciliśmy :]
W drodze powrotnej mnie jakieś zmęczenie dziwne ogarnęło ;)
Dane wycieczki:
52.58 km (10.00 km teren) czas: 02:37 h avg:20.09 km/h
Środa, 15 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
Czy psy nie lubią rowerzystów tak samo jak kotów i listonoszy? :|
Ludzie, trzymajcie swoje kundle na łańcuchach albo zamykajcie bramy :|

Dziś, korzystając z ostatniego wolnego dnia po świętach, krótka wycieczka na dolinę 3 stawów :) Się zdziwiłam, bo dawno mnie tam nie było, jadę, a tam tunel na Zawodziu oświetlony :D Już nie trzeba wytrzeszczać oczu, żeby nie wpaść w studzienkę jakąś :P
A jutro już na uczelnię, bu :(
Dane wycieczki:
31.98 km (0.50 km teren) czas: 01:25 h avg:22.57 km/h
Wtorek, 14 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie, towarzysko
Porażkowa średnia :P
Najpierw turlałam się trochę po mieście i załatwiałam różne sprawy, między innymi umówiłam się wreszcie do mojego jedynego ulubionego fryzjera :P Później do babci lepić pierogi i uszka z poświątecznych resztek mięsnych :)
A później z jednym panem wybraliśmy się do Parku Pszczelnik, po polach i wertepach, pojechaliśmy na pyszniaste lody, pokręciliśmy się po parkowych zaułkach i zakamarkach, aż w końcu oczy nasze powiodły nas jakimś dziwnym zielonym szlakiem wokół czeladzkiej hałdy, i wyjechaliśmy koło kopalni "Saturn" :P Po drodze jeszcze kibicowaliśmy gościowi na quadzie który próbował wjechać na prawie pionową, dość sporą górkę, ale niestety po kilku nieudanych próbach się poddał ;)
Do domu powrót dość wczesny na korki :(
Dane wycieczki:
18.02 km (3.00 km teren) czas: 01:14 h avg:14.61 km/h

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl