Niedziela, 19 kwietnia 2009Kategoria towarzysko, zwyczajnie, terenowo
Dziś z Przemysławem na 3 stawy (tłoczno dziś było, pod względem liczby ludzi dolina staje się powoli drugim parkiem chorzowskim...), później na Rybaczówkę. Z Rybaczówki pojechaliśmy czarnym szlakiem w poszukiwaniu wzgórza Wandy, czy czegoś w tym rodzaju, ale gdzieś po drodze szlak się urwał i wróciliśmy :]
W drodze powrotnej mnie jakieś zmęczenie dziwne ogarnęło ;)
W drodze powrotnej mnie jakieś zmęczenie dziwne ogarnęło ;)
Dane wycieczki:
52.58 km (10.00 km teren) czas: 02:37 h avg:20.09 km/h
Komentarze
co to za przewodnika miałaś, że zgubił trasę? ;)
pozdrower hose - 01:00 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj
pozdrower hose - 01:00 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj