bikerka
algra7
z miasta
Czeladź
avatar

Info o mej skromnej osobie

  • Przejechałam juź 10644.49 km, z czego 716.57 km (6.73%) w terenie.
  • Na ujeżdżaniu mojego rumaka spędziłam 23d 08h 01m.
  • Osiągam zawrotną prędkość średnią 18.99 km/h xD
  • Dowiedz się więcej.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Zagłębiowska Masa Krytyczna

Szukaj

Wykresik

Wykres roczny blog rowerowy algra7.bikestats.pl

Było, minęło...

Bratnie dusze :)

Środa, 20 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
Już trzeci zaplanowany ostatnio wypad nie wypalił :/ Tym razem zawiniła pogoda...
Ale mimo wszystko po deszczu wybrałam się pokręcić lajtowo po Parku Chorzowskim.
Dane wycieczki:
34.34 km (3.00 km teren) czas: 01:30 h avg:22.89 km/h
Poniedziałek, 18 sierpnia 2008Kategoria całodniowo
Rano do Dąbrowy Górniczej... Sprawy w NFZ i tak nie udało mi się załatwić, kolejka na parę godzin stania :/ Ale za to z Karolajną sobie poplotkowałyśmy, zasiedziałam się z nią tak, że do domu dotarłam dopiero na późny obiad :)
Po południu już tylko do Parku Chorzowksiego, pokręciłam się tam chwilę, niestety kolana zmusiły mnie do powrotu nieco wcześniejszego niż planowałam :/
No i tak cały dzionek sobie minął...
Dane wycieczki:
46.87 km (0.00 km teren) czas: 02:03 h avg:22.86 km/h
Niedziela, 17 sierpnia 2008Kategoria całodniowo
Dnia dzisiejszego zakończył się piękny czas pod tytułem '3 lata bez kapcia'... Oczywiście musiało to stać się wtedy, kiedy się umówiłam na dłuższe jeżdżenie :/ Eh, życie.
Łatki, dziwnym zbiegiem okoliczności, zostały w domu w saszetce pod ramę zamiast przemknąć ukradkiem do plecaka, który miałam ze sobą :| Tak więc 40 minut z buta z Józefowa do domu...
Później rowerkiem do dziadków w celu obiadowym, stamtąd na 3 Stawy.. Coby udowodnić, że nieszczęścia chodzą parami - na Dąbrówce kapeć number 2. Już mnie nerw chwycił, ale mówię nieeee, tak nie będzie!! Nie dam się!! =) I za jakiś czas dojechałam w końcu na Dolinę (mały wyścig z chłopaczkiem na V5 - nie dałam się :D ), a stamtąd do Parku Chorzowskiego już bez większych przygód :)
Dane wycieczki:
50.83 km (3.00 km teren) czas: 02:16 h avg:22.43 km/h
Środa, 13 sierpnia 2008Kategoria towarzysko, zwyczajnie
Park Chorzowski z Przemkiem:) Ot takie sobie kręcenie kółeczek.
Poza tym dziś się dowiedziałam, że w mojej pięknej Czeladzi na Reggeneracji zagra Akurat :D
Dane wycieczki:
72.30 km (0.00 km teren) czas: 03:09 h avg:22.95 km/h
Poniedziałek, 11 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
Rano odwiedziny w Decathlonie ;)
A po południu rowerek... stare zakątki doliny trzech stawów...
Dane wycieczki:
32.17 km (1.00 km teren) czas: 01:26 h avg:22.44 km/h
Niedziela, 10 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
3S...
Aż się zdziwiłam, nowy asfalt położyli na Dolinie :) Fajno się jechało.

P.S. W któryś dzień weekendu 23-24 sierpnia, jeżeli nic nie zniweczy tych jakże poważnych planów, Krzysiek G. oraz moja skromna osoba wybieramy się na górę Żar... Chętni - zgłaszać się :)
Dane wycieczki:
28.93 km (0.00 km teren) czas: 01:22 h avg:21.17 km/h
Sobota, 9 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
W deszczu na krakowski dworzec...
...i już do domu :(
Dane wycieczki:
6.85 km (0.00 km teren) czas: 00:25 h avg:16.44 km/h
Piątek, 8 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
Przez bulwary na krakowskie Błonia, gdzie złapał mnie deszczyk. Z tej okazji miałam wracać już do domu, ale padać przestało więc wybrałam się na kopiec Kościuszki - a właściwie pod kopiec, bo na samą górę z rowerami zakaz wstępu...


Jeszcze mi było mało, więc nie oglądając się na nic wróciłam na Błonia. Jak się okazało mogłam jednak się obejrzeć, bo nadeszła wielka czarna chmura i zaczęło lać... Największą ulewę co prawda przeczekałam na jakimś przystanku, ale do domu i tak wróciłam przemoczona do suchej nitki, bardziej z tego co chlapało mi spod kół niż z samego deszczu :]
Dane wycieczki:
30.65 km (0.00 km teren) czas: 01:25 h avg:21.64 km/h
Środa, 6 sierpnia 2008Kategoria całodniowo, terenowo, towarzysko
Tarararaaaaaaam! Dzisiaj strzeliła seteczka :) Wstyd się przyznać ale pierwsza w moim krótkim życiu :P

-> Kraków, z domu wyruszyłam najpierw pod Smoka Wawelskiego coby spotkać się z Piotrkiem, moim dzisiejszym towarzyszem podróży i przewodnikiem zarazem ;) Coś mu tam jeszcze nie pasowało w rowerze więc pierwsze dwie godziny naszej wycieczki spędziliśmy w jego zaprzyjaźnionym serwisie ;) Później przez bulwary nad Wisłą i Lasek Wolski...
-> Kryspinów
-> jakieś wioski ;) Jako, że jeździmy właściwie zupełnie inaczej, Piotrek odsstawiał mnie w terenie, a ja jego na asfalcie :P Jechaliśmy koło takich fajnych skałek, po mało ruchliwej okolicy, przyjemna droga, trochę asfaltu, trochę lasu, tylko dużo podjazdów a poza tymcały czas minimalnie pod górkę i wiatr w twarz ;) Krótki postój pod sklepem na śniadanie Piotrka
-> Czułów
-> Tenczynek, czyli nasz cel :) Ostatni podjazd i ruiny zamku, odpoczynek z przerwą na bananki i fotki




-> powrót znów przez te same wiochy, z tą różnicą że jechało się o niebo lepiej, bo bardziej z górki i z wiatrem w plecki:D Po drodze minęliśmy się z pielgrzymką ;)
-> w Krakowie jechaliśmy już wzdłuż głównej drogi, zahaczyliśmy też jeszcze o Błonia i o Rynek
-> dom... stan licznika 86,5km... hmmm... miałam zjeśc obiad i iść dokręcić do setki, ale w lodówce znalazłam tylko pasztet, więc przetrąciłam jedną kanapkę i heja na bulwary ;) A teraz sobie odpoczywam błogo... :)

Ależ to ładnie wygląda na liczniku... :P

Dane wycieczki:
102.06 km (30.00 km teren) czas: 05:33 h avg:18.39 km/h
Wtorek, 5 sierpnia 2008Kategoria zwyczajnie
Nad Wisłę celem poczytania książeczki...
Powrót wieczorową porą :) Ah ten zachód słońca...
Dane wycieczki:
16.20 km (0.00 km teren) czas: 00:42 h avg:23.14 km/h

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl