Niedziela, 17 sierpnia 2008Kategoria całodniowo
Dnia dzisiejszego zakończył się piękny czas pod tytułem '3 lata bez kapcia'... Oczywiście musiało to stać się wtedy, kiedy się umówiłam na dłuższe jeżdżenie :/ Eh, życie.
Łatki, dziwnym zbiegiem okoliczności, zostały w domu w saszetce pod ramę zamiast przemknąć ukradkiem do plecaka, który miałam ze sobą :| Tak więc 40 minut z buta z Józefowa do domu...
Później rowerkiem do dziadków w celu obiadowym, stamtąd na 3 Stawy.. Coby udowodnić, że nieszczęścia chodzą parami - na Dąbrówce kapeć number 2. Już mnie nerw chwycił, ale mówię nieeee, tak nie będzie!! Nie dam się!! =) I za jakiś czas dojechałam w końcu na Dolinę (mały wyścig z chłopaczkiem na V5 - nie dałam się :D ), a stamtąd do Parku Chorzowskiego już bez większych przygód :)
Łatki, dziwnym zbiegiem okoliczności, zostały w domu w saszetce pod ramę zamiast przemknąć ukradkiem do plecaka, który miałam ze sobą :| Tak więc 40 minut z buta z Józefowa do domu...
Później rowerkiem do dziadków w celu obiadowym, stamtąd na 3 Stawy.. Coby udowodnić, że nieszczęścia chodzą parami - na Dąbrówce kapeć number 2. Już mnie nerw chwycił, ale mówię nieeee, tak nie będzie!! Nie dam się!! =) I za jakiś czas dojechałam w końcu na Dolinę (mały wyścig z chłopaczkiem na V5 - nie dałam się :D ), a stamtąd do Parku Chorzowskiego już bez większych przygód :)
Dane wycieczki:
50.83 km (3.00 km teren) czas: 02:16 h avg:22.43 km/h
Komentarze
Komentuj