Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2009
Dystans całkowity: | 374.70 km (w terenie 20.50 km; 5.47%) |
Czas w ruchu: | 19:20 |
Średnia prędkość: | 19.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.30 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 28.82 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
Piątek, 3 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
Rower najlepszym przyjacielem, który nigdy Cię nie wystawi :] W końcu każdy zna milion powodów, dla których rower jest lepszy od kobiety/mężczyzny/piwa/wódki/soczku/bólu głowy czy czego tam jeszcze :]
Czyli w skrócie Grucha poszła pozbyć się Małego Wnerwa, bo, jak powszechnie wiadomo, o ile na Małego Głoda najlepsze jest Danio, o tyle na Małego Wnerwa najlepszy jest Rower - na Dużego zresztą też :]
Dziś trasa on-road, Śladem Zagłębiowskich Spalin Wiszących W Powietrzu I Dziur Czyhających Na Drogach: ode mnie, przez Piaski, Sosnowiec Kalety, Pogoń, Będzin Małobądz, znów Czeladź Piaski, ale od innej strony, i do domu. Po drodze porzucałam trochę "paniami lekkich obyczajów" na tych, co nie wiedzą, ile to jest 1 metr (słownie: jeden metr) przy wyprzedzaniu, ale przynajmniej Mały Wnerw został zajeżdżony - ewentualnie rozjechany gdzieś po drodze :]
W drodze powrotnej przyszpanowałam nową lampką na przód, którą dostałam na Gwiazdkę :D No, i w sumie chyba w końcu pochwaliłam się już wszystkimi zimowymi rowerowymi nabytkami ;)
Czyli w skrócie Grucha poszła pozbyć się Małego Wnerwa, bo, jak powszechnie wiadomo, o ile na Małego Głoda najlepsze jest Danio, o tyle na Małego Wnerwa najlepszy jest Rower - na Dużego zresztą też :]
Dziś trasa on-road, Śladem Zagłębiowskich Spalin Wiszących W Powietrzu I Dziur Czyhających Na Drogach: ode mnie, przez Piaski, Sosnowiec Kalety, Pogoń, Będzin Małobądz, znów Czeladź Piaski, ale od innej strony, i do domu. Po drodze porzucałam trochę "paniami lekkich obyczajów" na tych, co nie wiedzą, ile to jest 1 metr (słownie: jeden metr) przy wyprzedzaniu, ale przynajmniej Mały Wnerw został zajeżdżony - ewentualnie rozjechany gdzieś po drodze :]
W drodze powrotnej przyszpanowałam nową lampką na przód, którą dostałam na Gwiazdkę :D No, i w sumie chyba w końcu pochwaliłam się już wszystkimi zimowymi rowerowymi nabytkami ;)
Dane wycieczki:
16.15 km (0.00 km teren) czas: 00:43 h avg:22.53 km/h
Czwartek, 2 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
I znowu ta sama pętelka przez Dorotkę. Tylko dziś jakiś taki wiaterek zawiewał ;) Przyjrzałam się też nieco wnikliwiej licznikowi (swoją drogą już działającemu dzięki tajemniczemu człowiekowi, który sprezentował mi pod niego podstawkę - ale do tej pory nie wiem, kto to:P) i już wiem, że podjazd pod Dorotkę ulicą Fryderyka Chopina ma ~850m.
Z pozdrowieniami dla rowerowej rodzinki z dzieciaczkiem w foteliku :)
(swoją drogą co za skandal, żeby dziecko wiozła kobieta a dwóch rosłych facetów lajtowo sobie jechało za nią :P)
Z pozdrowieniami dla rowerowej rodzinki z dzieciaczkiem w foteliku :)
(swoją drogą co za skandal, żeby dziecko wiozła kobieta a dwóch rosłych facetów lajtowo sobie jechało za nią :P)
Dane wycieczki:
12.15 km (1.00 km teren) czas: 00:38 h avg:19.18 km/h
Środa, 1 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
Powtórka z dnia wczorajszego. Wiosna taka cudowna, że aż mi się chce śmiać samej do siebie =D
Dane wycieczki:
12.14 km (1.00 km teren) czas: 00:36 h avg:20.23 km/h