Piątek, 3 kwietnia 2009Kategoria zwyczajnie
Rower najlepszym przyjacielem, który nigdy Cię nie wystawi :] W końcu każdy zna milion powodów, dla których rower jest lepszy od kobiety/mężczyzny/piwa/wódki/soczku/bólu głowy czy czego tam jeszcze :]
Czyli w skrócie Grucha poszła pozbyć się Małego Wnerwa, bo, jak powszechnie wiadomo, o ile na Małego Głoda najlepsze jest Danio, o tyle na Małego Wnerwa najlepszy jest Rower - na Dużego zresztą też :]
Dziś trasa on-road, Śladem Zagłębiowskich Spalin Wiszących W Powietrzu I Dziur Czyhających Na Drogach: ode mnie, przez Piaski, Sosnowiec Kalety, Pogoń, Będzin Małobądz, znów Czeladź Piaski, ale od innej strony, i do domu. Po drodze porzucałam trochę "paniami lekkich obyczajów" na tych, co nie wiedzą, ile to jest 1 metr (słownie: jeden metr) przy wyprzedzaniu, ale przynajmniej Mały Wnerw został zajeżdżony - ewentualnie rozjechany gdzieś po drodze :]
W drodze powrotnej przyszpanowałam nową lampką na przód, którą dostałam na Gwiazdkę :D No, i w sumie chyba w końcu pochwaliłam się już wszystkimi zimowymi rowerowymi nabytkami ;)
Czyli w skrócie Grucha poszła pozbyć się Małego Wnerwa, bo, jak powszechnie wiadomo, o ile na Małego Głoda najlepsze jest Danio, o tyle na Małego Wnerwa najlepszy jest Rower - na Dużego zresztą też :]
Dziś trasa on-road, Śladem Zagłębiowskich Spalin Wiszących W Powietrzu I Dziur Czyhających Na Drogach: ode mnie, przez Piaski, Sosnowiec Kalety, Pogoń, Będzin Małobądz, znów Czeladź Piaski, ale od innej strony, i do domu. Po drodze porzucałam trochę "paniami lekkich obyczajów" na tych, co nie wiedzą, ile to jest 1 metr (słownie: jeden metr) przy wyprzedzaniu, ale przynajmniej Mały Wnerw został zajeżdżony - ewentualnie rozjechany gdzieś po drodze :]
W drodze powrotnej przyszpanowałam nową lampką na przód, którą dostałam na Gwiazdkę :D No, i w sumie chyba w końcu pochwaliłam się już wszystkimi zimowymi rowerowymi nabytkami ;)
Dane wycieczki:
16.15 km (0.00 km teren) czas: 00:43 h avg:22.53 km/h
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj