Niedziela, 4 sierpnia 2013Kategoria całodniowo, towarzysko
Na początek krótka relacja z wczorajszego dnia, też rowerowego, tylko w wykonaniu nie moim, a 134 par cudownych męskich łydek - czyli ostatni etap Tour de Pologne w Krakowie.
Tłum oczywiście na rynku niesamowity, pełno ludzi w kawiarniach, pełno kwiaciarek, pełno Japończyków z kamerami (swoją drogą świetny termin na zwiedzanie, nie ma co), pełno obsługi TdP, pełno widzów, ogółem PEŁNO CZŁOWIEKÓW :P
Jazda indywidualna na czas, czyli coś nowego na etapie w Krakowie. Długo trwało, więc można było się przemieszczać i robić fajne zdjęcia łydkom... to znaczy panom kolarzom oczywiście :) Ale jednak jazdę peletonu ogląda się inaczej, w peletonie jest jakaś siła, wydaje się, że jedzie dużo szybciej niż taki pojedynczy kolarz. Jakkolwiek nigdy nie byłam zwolenniczką rund w takich wyścigach, tak stwierdzam, że dla widza są o wiele ciekawsze niż to co wczoraj oglądaliśmy. Jednak podobało mi się tak czy inaczej :)
Zaskoczenie dnia: aerodynamiczne bidony :D Oczywiście: aerodynamiczne kaski, kółka... ale żeby nawet bidony?! Wow :D
No i najważniejsze! Gratulacje dla Rafała Majki za 4. miejsce w TdP! Szkoda tej żółtej koszulki, ale i tak jest fantastycznie :)
Dziś dzień też rowerowy. Kierunek: zamek w Siewierzu. Czyli pobudka o 7 rano (znów po weekendzie będę bardziej niewyspana niż po tygodniu pracy :P ), o 8 rano start ze Sławkiem z Czeladzi, przed 9 zbiórka przy molo przy Pogorii III. Ostatecznie w kierunku Siewierza wyruszyliśmy sami ze Sławkiem - tutaj pozdrowienia dla Moniki i Tomka!
Zamek zwiedziliśmy dokładnie, pan nas nawet nie wygonił z dziedzińca z rowerami, a co więcej sam zaproponował, żeby rowery gdzieś bezpiecznie zostawić, wielki pozytyw :) Na koniec dostałam jeszcze folder o historii zamku, jako że byłam tam pierwszy raz. Swoją drogą nadal pozostaje dla mnie niezrozumiałe, dlaczego mieszkając tyle lat tak blisko tego miejsca nigdy wcześniej tam nie byłam...
Przy okazji były rozmowy z konserwatorem zabytków na temat konserwacji, remontów i odbudowywania zamków. Jak to się niespodziewanie można różnych ciekawych rzeczy dowiedzieć od przypadkowo spotkanych ludzi :) Również pozytyw.
Po zwiedzaniu zasiedliśmy na ławeczce, skonsumowaliśmy snickersy i kanapki, pogadaliśmy o rzeczach ważnych i mniej ważnych, opracowaliśmy drogę powrotną i wyruszyliśmy. Trasa powrotna oczywiście trochę zmieniona, coby nie było nudno, pojechaliśmy w kierunku Pogorii I zahaczając o bagna w Antoniowie, gdzie Sławek pokazywał mi punkty kontrolne z wczorajszego rajdu na orientację. Stamtąd szlakiem rowerowym na Pogorię III, krótka regeneracja i powrót do domu standardową już trasą :)
W drodze powrotnej lekko pokropił deszcz, co było orzeźwiające, a wręcz zbawienne :) Mimo wypicia 2,5 litra płynów w czasie jazdy :P
Dziś o dziwo Edmund zadziałał bez szwanku :)
/4784150
Tłum oczywiście na rynku niesamowity, pełno ludzi w kawiarniach, pełno kwiaciarek, pełno Japończyków z kamerami (swoją drogą świetny termin na zwiedzanie, nie ma co), pełno obsługi TdP, pełno widzów, ogółem PEŁNO CZŁOWIEKÓW :P
Jazda indywidualna na czas, czyli coś nowego na etapie w Krakowie. Długo trwało, więc można było się przemieszczać i robić fajne zdjęcia łydkom... to znaczy panom kolarzom oczywiście :) Ale jednak jazdę peletonu ogląda się inaczej, w peletonie jest jakaś siła, wydaje się, że jedzie dużo szybciej niż taki pojedynczy kolarz. Jakkolwiek nigdy nie byłam zwolenniczką rund w takich wyścigach, tak stwierdzam, że dla widza są o wiele ciekawsze niż to co wczoraj oglądaliśmy. Jednak podobało mi się tak czy inaczej :)
Zaskoczenie dnia: aerodynamiczne bidony :D Oczywiście: aerodynamiczne kaski, kółka... ale żeby nawet bidony?! Wow :D
No i najważniejsze! Gratulacje dla Rafała Majki za 4. miejsce w TdP! Szkoda tej żółtej koszulki, ale i tak jest fantastycznie :)
Tour de Pologne© algra7
Dziś dzień też rowerowy. Kierunek: zamek w Siewierzu. Czyli pobudka o 7 rano (znów po weekendzie będę bardziej niewyspana niż po tygodniu pracy :P ), o 8 rano start ze Sławkiem z Czeladzi, przed 9 zbiórka przy molo przy Pogorii III. Ostatecznie w kierunku Siewierza wyruszyliśmy sami ze Sławkiem - tutaj pozdrowienia dla Moniki i Tomka!
Zamek w Siewierzu© algra7
Zamek zwiedziliśmy dokładnie, pan nas nawet nie wygonił z dziedzińca z rowerami, a co więcej sam zaproponował, żeby rowery gdzieś bezpiecznie zostawić, wielki pozytyw :) Na koniec dostałam jeszcze folder o historii zamku, jako że byłam tam pierwszy raz. Swoją drogą nadal pozostaje dla mnie niezrozumiałe, dlaczego mieszkając tyle lat tak blisko tego miejsca nigdy wcześniej tam nie byłam...
Przy okazji były rozmowy z konserwatorem zabytków na temat konserwacji, remontów i odbudowywania zamków. Jak to się niespodziewanie można różnych ciekawych rzeczy dowiedzieć od przypadkowo spotkanych ludzi :) Również pozytyw.
Artistiko foto ;)© Sławek W.
Po zwiedzaniu zasiedliśmy na ławeczce, skonsumowaliśmy snickersy i kanapki, pogadaliśmy o rzeczach ważnych i mniej ważnych, opracowaliśmy drogę powrotną i wyruszyliśmy. Trasa powrotna oczywiście trochę zmieniona, coby nie było nudno, pojechaliśmy w kierunku Pogorii I zahaczając o bagna w Antoniowie, gdzie Sławek pokazywał mi punkty kontrolne z wczorajszego rajdu na orientację. Stamtąd szlakiem rowerowym na Pogorię III, krótka regeneracja i powrót do domu standardową już trasą :)
Bagna w Antoniowie© Sławek W.
W drodze powrotnej lekko pokropił deszcz, co było orzeźwiające, a wręcz zbawienne :) Mimo wypicia 2,5 litra płynów w czasie jazdy :P
Dziś o dziwo Edmund zadziałał bez szwanku :)
/4784150
Dane wycieczki:
62.94 km (20.00 km teren) czas: 03:38 h avg:17.32 km/h
Komentarze
Dzięki za info. To fajnie ze coś się tam zrobiło takiego, chociaż osobiście zbyt mocnego ingerowania w ruiny zamków nie lubię, ale jak coś fajne i jest dla ludzi dostępne to oki. Trzeba będzie się wybrać ponownie w okolice Siewierza
Gozdzik - 06:31 wtorek, 6 sierpnia 2013 | linkuj
Oooo do zamku w Siewierzu można już wejść??? Byłem tam 3 lata temu... może dwa... to wszystko było zamknięte nawet na ten mostek nie można było wejść :-(
Gozdzik - 07:56 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj