bikerka
algra7
z miasta
Czeladź
avatar

Info o mej skromnej osobie

  • Przejechałam juź 10644.49 km, z czego 716.57 km (6.73%) w terenie.
  • Na ujeżdżaniu mojego rumaka spędziłam 23d 08h 01m.
  • Osiągam zawrotną prędkość średnią 18.99 km/h xD
  • Dowiedz się więcej.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Zagłębiowska Masa Krytyczna

Szukaj

Wykresik

Wykres roczny blog rowerowy algra7.bikestats.pl

Było, minęło...

Bratnie dusze :)

Niedziela, 1 czerwca 2008Kategoria całodniowo
-> Czeladź, czyli moja piękna mieścina, skąd zaczęła się dzisiejsza piękna wycieczka :D (żeby nie psuć nastroju wcale nie wspomnę, że w planie było jeżdżenie z kilkuosobową ekipą, a w końcu nikt się nie odezwał i jeździłam cały dzień sama :| )
-> Będzin
-> Wojkowice (fajny długi asfaltowy zjazd :) )
-> Babrowniki
-> Piekary Śląskie
-> Świerklaniec (czyli mój cel :D była też miła chłodząca fontanna, która zraszała ludzi na dużą odległość ;) rozbroił mnie pan, który zapytał, wskazując na moje pedały, czy to są oryginalne pedały, czy tu czegoś może brakuje...:D trochę kręcenia się po parku, trochę posiedziałam, nawet nie było tak przeraźliwie dużo ludzi, chociaż mało tez nie... objechałam mały zalew, później duży zalew aż w końcu dojechałam do kolejnego punktu :> poniżej kilka fotek, kiepskiej jakości co prawda, bo z komórki)

Fontanna w parku zraszająca wszystko dookoła;)


Plujący jeleń albo coś w ten gust


Zdjęcie robione trzęsącą się ręką w czasie jazdy ;) Miał być sam zalew (to jest mniejszy zalew w Świerklańcu), para staruszków wyszła przypadkiem, ale w sumie podoba mi się ta fotka :)


Większy zalew w Świerklańcu (z którego bodajże jest ujęcie wody pitnej..) i długi most wzdłuż niego wiodący na...


-> Wymysłów


-> Dobieszowice
-> Bobrowniki
-> Rogoźnik (najpierw zalew nr 1 bo pomyliłam drogę :P pewna, że dojadę nad ten zalew co zwykle, dojechałam jednak na jakiś inny :P po jakimś czasie błądzenia po lasach w końcu dojechałam tam gdzie chciałam :P )
-> Wojkowice (gdzie mucha mi się rozpłaszczyła na okularach i na moment ograniczyła widoczność :P )
-> Będzin
-> Czeladź (w domku zjadłam sobie obiadek, odpoczęłam chwilkę i ruszyłam w dalszą drogę..)
-> Dolina Trzech Stawów (oczywiście nie pomyślałam o tym, że dzisiaj Dzień Dziecka i pewnie będzie jakaś impreza na dolinie... a jednak była.. także tłum ludzi... dobrze, że nie strzeliło mi nic głupszego do łba i nie pojechałam do Parku Chorzowksiego :] )

Miałam się wybrać jeszcze na Rybaczówkę, ale jakoś zabrakło mi motywacji...
Bilans dzisiejszego dnia: opalenizna na zeberke :]

Dane wycieczki:
80.10 km (5.00 km teren) czas: 03:48 h avg:21.08 km/h

Komentarze
Fajna ta para staruszków ;)
Widać, że wolą inne rozrywki niż gapienie się w ekran telewizora i Chwała Im za to ;)
Pozdrawiam ;)
kosma100
- 22:27 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj
Tekst z pedałami świetny... :-)
djk71
- 11:42 sobota, 7 czerwca 2008 | linkuj
O, widzę, że zaczynasz prawdziwą jazdę :] Chyba ta masa Cię zachęciła, na razie 80 km, zaraz wchodzimy, patrzymy a tu 150 :P O, czekam na fotki ;P
vanhelsing
- 15:44 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl