Poniedziałek, 30 kwietnia 2012Kategoria terenowo, towarzysko
Dziś popołudniowa wycieczka z Sylwią. Należała mi się za napisanie połowy trzeciego rozdziału magisterki, którą obiecałam dokończyć przez majówkę ;)
Jakoś nie miałyśmy weny na dalekie podróże, więc skierowałyśmy się w stronę Pszczelnika, po drodze odbijając na któryś z nieznanych mi dotąd jakże cudownych czeladzkich szlaków rowerowych. Przyjemnie jechało się przez zacieniony las, a ja po umaczaniu się w błocie (kto by pomyślał, że po takich upałach jeszcze będą kałuże) przypomniałam sobie o urokach jazdy w terenie :)
Oczywiście nie obyło się bez przygód, znalazłyśmy dwa śliczne szczeniaczki pod oczyszczalnią w Milowicach, wyglądało jakby ktoś je tam zostawił, garnęły się do nas niesamowicie i zaczęły za nami biegnąć, dlatego uznałyśmy, że zaprowadzimy je jakimś cudem do schroniska w Katowicach, bo tam bliżej. Pieski były raczej z lekka wyczerpane i po drodze gdzieś zaległy w cieniu. My pojechałyśmy do schroniska poinformować kogoś, że są dwa porzucone pieski, ale razem z nami na miejsce dotarła samochodem rodzinka z jednym z tych szczeniaków (miło, że są jeszcze jacyś ludzie, których stać na taki gest). Pani ze schroniska po strzeleniu focha, że przywieźliśmy psa do nich, a nie do Sosnowca, łaskawie go przyjęła, ale w drodze powrotnej niestety już tego drugiego szczeniaka nie znalazłyśmy... Mam nadzieję, że jakaś dobra dusza go znalazła, w końcu przez tą drogę przewija się trochę samochodów... No i w tym miejscu mały apel - jeśli ktoś chciałby przygarnąć takiego małego czarnego słodziaka, to proszę się kierować do schroniska do Katowic na ul. Milowicką.
Nieco zmęczone całą sytuacją skierowałyśmy się jeszcze do parku za osiedlem Madera, gdzie jak się okazało kilka lat temu posadzonych zostało ponad 400 drzewek :) Później jeszcze na chwilę odsapnąć do Jordana oraz uwiecznić na fotografii kontrast Pałacu Saturna (Term Rzymskich) z Biedronką, a na sam koniec wstąpiłam do dziadków na ogródek zerwać mojemu prosiaczkowi zamorskiemu trochę świeżego zielska ;)
Jakoś nie miałyśmy weny na dalekie podróże, więc skierowałyśmy się w stronę Pszczelnika, po drodze odbijając na któryś z nieznanych mi dotąd jakże cudownych czeladzkich szlaków rowerowych. Przyjemnie jechało się przez zacieniony las, a ja po umaczaniu się w błocie (kto by pomyślał, że po takich upałach jeszcze będą kałuże) przypomniałam sobie o urokach jazdy w terenie :)
Oczywiście nie obyło się bez przygód, znalazłyśmy dwa śliczne szczeniaczki pod oczyszczalnią w Milowicach, wyglądało jakby ktoś je tam zostawił, garnęły się do nas niesamowicie i zaczęły za nami biegnąć, dlatego uznałyśmy, że zaprowadzimy je jakimś cudem do schroniska w Katowicach, bo tam bliżej. Pieski były raczej z lekka wyczerpane i po drodze gdzieś zaległy w cieniu. My pojechałyśmy do schroniska poinformować kogoś, że są dwa porzucone pieski, ale razem z nami na miejsce dotarła samochodem rodzinka z jednym z tych szczeniaków (miło, że są jeszcze jacyś ludzie, których stać na taki gest). Pani ze schroniska po strzeleniu focha, że przywieźliśmy psa do nich, a nie do Sosnowca, łaskawie go przyjęła, ale w drodze powrotnej niestety już tego drugiego szczeniaka nie znalazłyśmy... Mam nadzieję, że jakaś dobra dusza go znalazła, w końcu przez tą drogę przewija się trochę samochodów... No i w tym miejscu mały apel - jeśli ktoś chciałby przygarnąć takiego małego czarnego słodziaka, to proszę się kierować do schroniska do Katowic na ul. Milowicką.
Nieco zmęczone całą sytuacją skierowałyśmy się jeszcze do parku za osiedlem Madera, gdzie jak się okazało kilka lat temu posadzonych zostało ponad 400 drzewek :) Później jeszcze na chwilę odsapnąć do Jordana oraz uwiecznić na fotografii kontrast Pałacu Saturna (Term Rzymskich) z Biedronką, a na sam koniec wstąpiłam do dziadków na ogródek zerwać mojemu prosiaczkowi zamorskiemu trochę świeżego zielska ;)
Industrialne czeladzkie klimaty© algra7
Grucha & Semper czyli dwa świry na rowerach© algra7
420 sztuk drzew dla Czeladzi© algra7
Czeladzkie Stonehenge... Jeszcze rośnie ;)© algra7
Pałac Saturna vs. Biedronka© algra7
Dane wycieczki:
20.95 km (10.00 km teren) czas: 01:44 h avg:12.09 km/h
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj