Piątek, 27 czerwca 2008Kategoria towarzysko, MK
Wreszcie udało mi się kogoś namówić na pojechanie na MK :) Tą niesamowitą osobą była... Sylwia! :D Tak więc towarzysza do jazdy miałam już od samej Czeladzi :)
Frekwencja niestety znów jakoś szczególnie nie dopisała (kobiet, jak ostatnio, sztuk 3)... Ale z tego co słyszałam chłopaki z katobiker planują jakąś 'kampanię' z ulotkami i... prześcieradłami, heh :D
Ale mimo wszystko parę ludzi było, na przykład poznałam dzisiaj brata mojego ulubionego serwisanta z Uni-sportu :D Z tego miejsca pozdrawiam Marcina i Tomka :D Mam nadzieję, że nie byłam zbyt upierdliwą klientką :P
Po masie standardowo kierunek Park Chorzowski, posiedzieliśmy trochę, później pojechaliśmy na ten taki tor co to go ostatnio zrobili w parku, koledzy-bikerzy sobie poszaleli, jeden wylądował w błocie ;) Ja osobiście ograniczyłam się do obserwowania :)
Później już do domku... Na wylocie z parku spotkanie z Piotrusiem, który obiecywał wcześniej, że będzie na masie, ale co się okazało? Że wczoraj 4h pucował rower i szkoda mu było jeździć po deszczu :P Mały szczegół, że do wieczora już wszystko zdążyła ładnie wyschnąć, ale ten to zawsze jakąś wymówkę znajdzie ;)
No, to pozdrowienia dla wszystkich obecnych na MK zarówno ciałem, jak i duchem i do zobaczenia za miesiąc :)
Frekwencja niestety znów jakoś szczególnie nie dopisała (kobiet, jak ostatnio, sztuk 3)... Ale z tego co słyszałam chłopaki z katobiker planują jakąś 'kampanię' z ulotkami i... prześcieradłami, heh :D
Ale mimo wszystko parę ludzi było, na przykład poznałam dzisiaj brata mojego ulubionego serwisanta z Uni-sportu :D Z tego miejsca pozdrawiam Marcina i Tomka :D Mam nadzieję, że nie byłam zbyt upierdliwą klientką :P
Po masie standardowo kierunek Park Chorzowski, posiedzieliśmy trochę, później pojechaliśmy na ten taki tor co to go ostatnio zrobili w parku, koledzy-bikerzy sobie poszaleli, jeden wylądował w błocie ;) Ja osobiście ograniczyłam się do obserwowania :)
Później już do domku... Na wylocie z parku spotkanie z Piotrusiem, który obiecywał wcześniej, że będzie na masie, ale co się okazało? Że wczoraj 4h pucował rower i szkoda mu było jeździć po deszczu :P Mały szczegół, że do wieczora już wszystko zdążyła ładnie wyschnąć, ale ten to zawsze jakąś wymówkę znajdzie ;)
No, to pozdrowienia dla wszystkich obecnych na MK zarówno ciałem, jak i duchem i do zobaczenia za miesiąc :)
Dane wycieczki:
44.20 km (1.00 km teren) czas: 02:52 h avg:15.42 km/h
Komentarze
4h rower mył ?? W tym czasie to by już 80 km wykręcił ;)
Widzę, że z Czeladzi coraz więcej osób! Tak trzymać! art75 - 00:07 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj
Widzę, że z Czeladzi coraz więcej osób! Tak trzymać! art75 - 00:07 sobota, 28 czerwca 2008 | linkuj